sobota, 6 lipca 2013

Part 8


"Miłość może dotknąć nas jeden raz 
I trwać całe życie
I nigdy nie przeminie."


9 czerwca 2018

Biała jak śnieżynka suknia, idealnie spięty kok, uśmiech tak kujący jak róża w dłoni niemowlęcia. 
- Zanim złożycie przysięgę.. Jeśli jest ktoś, kto zna powód, dla którego Ci dwoje nie powinni być razem, niech przemówi teraz lub zamilknie na wieki. - słowa pastora roznoszą się echem po kościele, widzę na sobie spojrzenie Michała i Diany, spuszczam jedynie głowę. Chciałbym w tym momencie wstać, krzyknąć NIE, NIE ZGADZAM SIĘ, ale tego nie robię, bo wiem że tylko przy nim będzie szczęśliwa. Wiem, że to moja ostatnia szansa na protest, chwila, w której serce przyśpiesza. Czuję na sobie wzrok rodziców Karoliny, którzy zawsze bardzo mnie lubili. Ale ja nie robię nic, zachowuję się jak zwyczajny gość. 
Przysięga, słowa które tak bardzo kolą moje uszy i serce, czuję piekące łzy pod powiekami. Ale zwyczajnie nie robię nic. Życie to zabawna rzecz, prawda ? W życiu wypowiedzenie odpowiednich słów w odpowiednim momencie lub zrobienie czegoś w danej chwili jest przełomową rzeczą. Tą chwilą było wtargnięcie menadżera we wnętrze mojego mieszkania. Myślę, a raczej to wiem, że pod koniec życia spojrzę na zdjęcie moje i Jej i pożałuje. Pożałuję tego, że wpuściliśmy go do mieszkania. Pożałuję, że wyjechałem. Pożałuję, że Ją straciłem. Pożałuję, że w pewnych chwilach nic nie zrobiłem. Że na lotnisku tuż przed wylotem do Modeny zamiast "Kocham Cię" powiedziałem "Jesteś miłością mojego życia". 
Ale chyba źle to ująłem, bo ja już teraz patrząc na nią jak zbiera klepaki "na wózek" przy kościele,  żałuję. 


20 luty 2019

I jak głupi dobrą godzinę klęczę przed ołtarzem. Modlę się żywnie, prawie że płaczę. Chociaż nigdy tego nie robię. Mało tego rzadko chodzę do kościoła. Chodziłem, kiedy Ona była przy mnie.
 Niech będzie zdrowe, niech będzie zdrowe. Powtarzam.
"Karolina spodziewa się dziecka" słowa, które u przeciętnego znajomego Karoli wywołałyby uśmiech, a u mnie ? U mnie płacz, bo to dziecko mogło być moje. Niech będzie zdrowe. Modlę się, bo już tylko tyle mogę dla niej zrobić. Niech dziecko będzie zdrowe. 



11 marca 2020

Mieliśmy jakże prosty plan: być razem do końca życia  Plan co do którego wszyscy z naszego kręgu zgodziliby się, że jest jak najbardziej realny. Byliśmy najlepszymi przyjaciółmi, kochankami, bratnimi duszami i wszyscy uważali, że bycie razem jest nam przeznaczeniem. Ale tak się złożyło, że pewnego dnia przeznaczenie bezdusznie zmieniło zdanie. Że przeznaczenie gdzieś uleciało jak jesienny liść na wietrze. I ja zostałem sam. 


5 kwietnia 2021


Już nie przesiaduję na parapetach. Już nie zatapiam smutków w alkoholu. Już nie płaczę nocami w poduszkę. Już nie widzę jej twarzy każdego dnia po przebudzeniu. Ale cierpię bardziej niż wcześniej. Tylko, że tam w środku, gdzie nikt obcy nie ma prawa wstępu. 



5 lipca 2025

Tęsknie. W każdym możliwym znaczeniu tego słowa. 
Dziś kończę karierę. Kończę coś co zabrało mi Ją. 
Kocham Ją. 



7 czerwca 2026

Filip Kołakowski umiera w wypadku samochodowym. Ona cierpi, a ja razem z nią, bo ona już nie jest szczęśliwa.



Świat wypadł mi z moich rąk
Jakoś tak nie jest mi nawet żal

Czy ty wiesz jak chciałbyś żyć, bo ja też 
Chyba tak chciałem przez cały czas, lecz

Jeśli muszę i wybrać będę mógł jak odejść 
To przecież dobrze, dobrze o tym wiem
Chciałbym umrzeć przy tobie

Wieje wiatr, pachnie wiosną i wiem
Że ty łatwo tak zgodziłaś na to się i 

Jeśli muszę i wybrać będę mógł jak odejść
To przecież dobrze, dobrze o tym wiem
Chciałbym umrzeć przy tobie

Jeśli kiedyś wybrać będę mógł jakto zrobić
To przecież dobrze, dobrze o tym wiem
Chciałbym umrzeć z miłości

Nie na krześle, nie we śnie
Nie w spokoju i nie w dzień
Nie chcę łatwo, nie za sto lat
Chciałbym umrzeć z miłości

Nie bez bólu i nie w domu
Nie chcę szybko i nie chcę młodo
Nie szczęśliwie i wśród bliskich
Chciałbym umrzeć z miłości

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Filip umiera. Karolina zostaje sama, a Zbyszek cierpi. Bo miłość Jego życia cierpi. 

Taka trochę niespodzianka ode mnie. :) 
Bo miał być jutro, a dodaję dzisiaj :P 
Spodek, oj Spodek ! Ile bym dała żeby tam wrócić.. 
A tutaj wysyłam wam parę zdjęć, które moje nieumiejętne do fotografowania rączki zrobiły xd 






Ci, którzy byli na meczu zapewne rozumieją to ostatnie zdjęcie :P 
Było ono robione zaraz po tym, jak Bartek wysyłał kibicom buziaki hahaha 

KOMENTOWAĆ !
Następny we wtorek

6 komentarzy:

  1. Boże dobrze, że to tylko fikcja! Jak ja się cieszę, że potrafimy zapomnieć o zawidzionej miłości i zakochujemy się ponownie w kimś innym, w kimś lepszym! Szkoda, że Zibi tego nie potrafił zrobić!

    OdpowiedzUsuń
  2. Szok! totalny szok! Z jednej strony szkoda mi Karoliny, ale z drugiej szansa dla Zbyszka (wiem nie powinnam tego pisać, no ale to Ja xd) Kocha ją, cały czas, ciągle tak samo, ciągle tak cholernie mocno.!
    Cholernie zazdroszczę Ci tego Spodka, i tego że widziałaś jak Kurek posyła buziaki kibicom! <3
    ale widzimy się za rok, nie ma ale! :p
    Drugie zdjęcie genialne, 3, 4 też. Wszystkie są genialne :3
    Wciąż Ja - Klaudia :3

    OdpowiedzUsuń
  3. ale zaskoczyłaś mnie tą śmiercią! zobaczymy jak Karola sobie poradzi :)
    a zdjęcia są świetne! strasznie mi się podobają, a najbardziej 1 nie wiem czemu:P
    czekam na wtorek :)
    miłego dnia :)
    siatkarskielovestory.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem pewna, że teraz Karolina otworzy oczy, bo Zbyś cały czas będzie przy niej, aby wspierać i pomóc w opiece nad dzieckiem ! :)
    Współczuję mu tego, że tak długo musiał cierpieć, przecież nie zawinił. To Karola zrezygnowała z jego miłości, a nie On.
    Zazdroszczę tego, że byłaś w Spodku. Może pojadę w przyszłym roku na Mistrzostwa Świata do Katowic, w końcu niedaleko, jakieś 1,5 godzinki drogi do tej świątyni siatkówki. :D
    Zapraszam do siebie na szóstkę http://with-you-my-love.blogspot.com
    Pozdrawiam. :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Byłam także w spodku i widziałam ten gest Bartka ;D http://siatkarska-mieszanka.blogspot.com Koleny rozdział ! Zapraszam do czytania i komentowania jeżeli masz czas i chęci :D pozdrawiam Qwertyczka ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę się, że tu trafiłam, bo to naprawdę świetnie opowiadanie. Nadrobiłam wszystkie rozdziały i czekam na kolejny.
    Pozdrawiam, a przy okazji zapraszam na swój blog : http://nie-poddawaj-sie-nigdy.blogspot.com/ . ;)

    OdpowiedzUsuń