czwartek, 4 lipca 2013

Part 7


- Nie truj się. - podnoszę głos, wyrywając jej z palców papierosa, który po chwili ląduje za barierkami balkonu. 
- Dlaczego ? - patrzy na mnie tym spojrzeniem, pod którym zawsze ulegam. 
- Bo masz dla kogo żyć. Filip, Diana, Michał, ja. 
- Ty ? Zibi skończmy z tym wszystkim. Ja dla Ciebie już nie istnieje, Ty dla mnie również. Jesteśmy znajomymi z przeszłością. 
- Tak uważasz ? A co z zaręczynami ? Kochałaś mnie nadal kochasz, widzę to. Powiedz mi dlaczego mnie tak nagle zostawiłaś ? Przestałaś się odzywać. Bez powodu odesłałaś pierścionek i ucięłaś kontakt, powiedz dlaczego ? 
- Nie kocham Cię. - spuszcza głowę. 
- Tak ? To spójrz mi w oczy i powiedz to. - drży mi głos. - No powiedz ! - krzyczę, widzę łzy na Jej bladych policzkach. - Nie potrafisz co ? 
- Nie.
- To chociaż powiedz dlaczego ? 
- Bo jest to nieprawda. 
- To powiedz, że mnie kochasz. Wiesz, że zrobię dla Ciebie wszystko .- łapie jej ramiona i wpatruję się w jej zagubione oczy. Pierwszy raz są takie. Zawsze były pełne życia, pewności, radości, ale nie dziś. 
- Nie, Zbyszek. Nie zrobię tego Filipowi. 
- A mi potrafiłaś to zrobić ? 
- Bo jeśli się kogoś kocha to ta osoba to zrozumie. 
- Ale ja nie potrafię. 
- Umiesz to zrobić, ale nie chcesz. To się już skończyło. Skończyło się w chwili, kiedy Twój menażer przekroczył próg rzeszowskiego mieszkania. 
- Kazałaś mi jechać, dlaczego ? Dlaczego skoro tego nie chciałaś ?- łzy już nie tylko jej suną po policzkach mi również. 
- Bo jeśli, powiedziałabym że nie chce. Nie pojechałbyś. Nigdy. Za bardzo mnie kochałeś, żeby mnie zostawić. A ja wiedziałam, że to dla Ciebie jedyna i niebywała szansa. Szansa na lepsze życie. Życie we Włoszech, w kraju słynącym nie tylko z pizzy, ale z siatkówki  A ty na to zasługiwałeś. I nadal zasługujesz, by być najlepszym na świecie. Wiem to. Musiałam to zrobić. Żebyś miał lepiej, żebyś po paru latach nie obudził się z ręką w nocniku i z myślą, że żałujesz że nie pojechałeś. Tak było lepiej. Może nie dla nas jako pary, ale dla mnie i dla Ciebie, oddzielnie. - spogląda mi w oczy, muska delikatnie moje wargi i odchodzi. A ja wiem, że nigdy już nie zobaczę Karoli. Zobaczę Karolinę Łukiewicz najlepszą neurochirurg w Polsce, zobaczę najlepszą przyjaciółkę Diany Szymczak-Kubiak, przyszłą żonę Filipa Kołakowskiego, zobaczę miłość mojego życia, której pozwoliłem odejść. 


If there's love just feel it,
If there's life we'll see it,
This is no time to be alone, alone, yeah,
I, won't let you go. 


A jednak muszę i to tak cholernie boli. Strata. Krzywdzi, ale bardziej doskwiera, kiedy straci się kogoś kto jest dla Ciebie ważniejszy niż poranny wschód słońca, czy popołudniowa kawa.

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Miał się pojawić wcześniej, ale oglądałam plażówkę i zupełnie zapomniałam :P 
Ale już jest :) 
Jutro Spodek <3  
Następny w niedziele. 
ZACHĘCAM DO KOMENTOWANIA !
To daję dużą satysfakcję :)

6 komentarzy:

  1. A mi daje dużą satysfakcję czytanie tego co piszesz,bo po prostu piszesz genialnie.Kolejny rozdział świetny.Chciałabym żeby Zibi był z Karolą,ale to chyba niemożliwe.Ciekawa jestem jak potoczą się losy bohaterów.Oczywiście czekam na kolejny!:)
    I zapraszam na bloga : www.my-life-is-volleyball.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Przez Ciebie w głowie mam pranie mózgu..
    skoro go kocha do dlaczego się tak zachowuje, wg dlaczego dała mu odejść, wyjechać...?
    Dziwne ale wciąga bardzo :D
    Klaudia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział. Ciągnie ich do siebie ale jest jednak jakaś bariera.
    Cudowny ciepły dzień. Sama spędziłam go na dworze grając w plażówkę. Może trochę się opalę:)
    Świetnie piszesz :*
    Zapraszam do siebie.
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ona go nie kochała! Jakby było inaczej spakowałaby manatki i zmieniła szkołę jak obiecała, albo nie pozwoliła by wyjechać jemu. Nie może wyrokować co by się stało jakby został. Może byłby jeszcze lepszy niż teraz. Szkoda tylko, że pozwoliła mu cierpieć przez tyle lat i jak ta egoistka zabrała ze sobą JEGO przyjaciół. Wystarczyło by żeby im powiedziała kto był inicjatorem rozstania i w jaki podły sposób zerwała. W dzisiejszych czasach można się porozumieć nawet na końcu świata i zerwanie przez telefon byłoby lepsze niż milczenie!

    OdpowiedzUsuń
  5. to wszystko jest takie dziwne. z jednej strony ich ciągnie do siebie, bo to widać, i widać że oboje się kochają a z drugiej nie mogą być ze sobą bo jest 'ta' bariera.
    zobaczymy co będzie potem, czekam na nowy ;)
    siatkarskielovestory.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Płaczę normalnie na każdym rozdziałem.. To co piszesz naprawdę jest wzruszające. Czekam z niecierpliwością na następny rozdział ♥

    OdpowiedzUsuń